Zapraszamy gorąco na wspaniały recital kantat barokowych w wykonaniu Anny Radziejewskiej (mezzosopran) i Lilianny Stawarz, zarejestrowany w ramach cyklu Osobiste Spotkania Muzyczne w EDGE Music Studio.

Recital dostępny jest na naszym kanale YouTube   TUTAJ
Zapraszamy także do udziału w wydarzeniu na profilu Facebook, w którym opisane są szczegóły wydarzenia.

Program obejmuje kantaty barokowe Antonia Vivaldiego i Georga Friedricha Haendla.
Poniżej zamieszczamy tłumaczenia obu kantat, które stanowią miniaturowe monodramy, pełne różnorodnych emocji. Zachęcamy do zapoznania się z tekstami lub śledzenia ich z muzyką!

Projekt dofinansowany z budżetu Miasta Poznania #poznanwspiera

A. VIVALDI Qual per ignoto calle
Jak nieznaną ścieżką
Porusza się niepewnie pielgrzyma stopa
Pragnienie goni i winny strachu się zatrzymuje
W głębi ciemności okropnego padołu
Bez promienia gwiazdy
Mglista noc Go przyciska i okrąża
Okropnej burzy gęste grzmoty i błyskawice
przestraszone serce naciska i chłoszcze by zwyciężyć
pragnienie zbiera odwagę o strach
nie dba i kontynuuje swą podróż
Tak biednym jestem
Że w uczuciu miłości
Mimo chropowatej surowości
Próbuje uzbrojona, ta która chce mojej śmierci
Żeby przez tajemną siłę
Nie zanikły i nie zagasły we mnie płomienie i nadzieja na ukojenie
Tym podróżnikiem jestem
Który chce znaleźć w tobie
Moja piękna, miłość i wierność
A tylko znajduje , o bogowie, Surowość i okrucieństwo
O niezmienna Irene Piękna nieprzyjaciółko moja
Mniej wyniosła i podła
Mam nadzieję że dla mojej męki
Pewnego dnia będziesz miała litość
Więcej nie włada w twojej wdzięcznej piersi
Tak okrutna chęć
Która nie przekonuje na delikatnym obliczu
Chęci mojej śmierci
Po tylu udrękach i tylu karach
Zmień więc, droga moja, zmień doradcę
Zwróć jasne oblicze
Na mnie który cię kocham miłością tak mocną
Że nigdy przez upływający czas czy zmianę miejsca
Nie wygaśnie, o droga ,szlachetny ogień
Jak po błyskawicach i wichrach
Pojawia się świt świetlisty
Żeby rozproszyć ciemności
Mroku nocy okropnej
I pielgrzyma nieśmiałego
Powraca do pocieszenia
Tak mniej okrutna i surowa,
Jeśli zwróci na mnie ukochane
Spojrzenie uśmiechnięte i spokojne
Pełne miłości, radości
Sprawi że zapomnę moje łzy
I pobłogosławię karę

G. F. HAENDEL Oh numi eterni, oh stelle!
O wieczne niebiosa, o gwiazdy!
Bogowie, którzy razicie piorunami nikczemnych tyranów
Chwyćcie na me błagania straszliwe pioruny
Ognistymi grzmotami
Spopielcie niegodziwego Tarkwiniusza i Rzym
Niech z jego wyniosłej głowy Runie chwiejny laur.
Niech się otworzą w ziemi otchłanie niech ukryją
Na pamiętny przykład
W swoich wnętrznościach niegodziwca i bezbożnika.
Napuszony moim cierpieniem
Zdrajca czci mojej
Odchodzi niegodziwiec, nieuczciwy.
Ukarz przerażające oszustwo
Niegodziwca, potwora występnego.
Sprawiedliwe niebiosa, Parko śmiercionośna.
A może wy w niebiesiech
By ukarać srogo wyrządzona mi krzywdę
Uznajecie za zbyteczne, o bogowie których wołam.
Jeśli głuche są gwiazdy
Jeśli nie słyszą mnie niebiosa
Do was straszliwi bogowie
Otchłani się zwracam
Od was oczekuję
Że za zdradę mego honoru dokonacie zemsty.

Ziemia, która depcze,
Powietrze, którym oddycha Niegodziwy rzymianin
Niech się otworzy i ulegnie skażeniu
Dokądkolwiek krok ruszy
Gdziekolwiek wzrok skieruje
Napotka upiory Ruin niech się spodziewa
Ach! Nadal w otchłani śpią furie i gniew i zemsta
Jowisz zatem nie ma dla mnie piorunów I łaskawe jest piekło?
Ach! Jestem więc w nienawiści nieba, ach powiedzcie:
A jeśli kara nie spada na mą głowę
Dla moich wyrzutów sumienia pokutą jest możliwość
Ukarania samej siebie
Niech one dla mojej duszy zrozpaczonej będą karą, tak
Lecz żelazo, które mężnie ściskam
Ciału niewiernemu niech zada karę Wam, ojcze, małżonku,
Rzymowi, światu Ofiarowuję moją śmierć.
Wybaczcie mi Tę zbrodnię odrażającą, skoro splamiłam
Nieumyślnie wasz honor.
I druga, Ohydniejsza jeszcze wina
Że nie zabiłam się
Zanim zbrodnia się dokonała,
niech będzie mi wybaczone
Już w piersi zaczyna Wypełniać to żelazo okrutną powinność
Czuję, że moim sercem wstrząsa
Bardziej ból tamtej Hańby niepohamowanej
Niż gwałtowność bliskiej śmierci.
Lecz skoro tutaj nie jest mi dane ukarać okrutnika,
pognębić niegodziwca w najokrutniejszy sposób
aby padł martwy zamierzę się na jego zgubę śmiertelną strzałą
i szalona i sroga w piekle dokonam mojej zemsty.

Fundacja Świat Możliwości

NIP: 7811873671

REGON: 301939394

KRS: 0000398777

NUMER KONTA BANKOWEGO:
56 2490 0005 0000 4530 9506 9162